Urlop macierzyński w USA – jak przebiegają i czy są płatne?
Spis treści
Jakiś czas temu, Kirsten Gillibrand, demokratka reprezentująca Nowy Jork w Senacie, upubliczniła szokujący projekt ustawy. Wywołał on niemałe oburzenie wśród republikanów… Wszyscy oni zgodnie uznali, że jest to naruszenie wolności i próba niegodziwego opodatkowania przedsiębiorców! To skandal, aby zmuszać wszystkich pracodawców do płacenia za pracę, która nie została wykonana! Republikanie uznali, że pomysł nie może wejść w życie, gdyż będzie on piętnem dla biznesu i zaszkodzi amerykańskiej gospodarce. Dlatego… wykluczone!
Czego dotyczył ten skandaliczny projekt? Z naszej perspektywy, nie było to nic wielkiego, gdyż koncept zakładał tylko wprowadzenie… płatnego urlopu macierzyńskiego! Obejmował on 3-miesięczny płatny urlop dla pracujących kobiet, które urodziły lub adoptowały dziecko. Przewidywał też wypłatę 66% wynagrodzenia w ramach świadczenia federalnego, na które środki zapewniałby uniwersalny podatek – 0,2% poborów pracodawcy i pracownika. Co dalej z projektem? Tego jeszcze nie wiemy, ale pewne jest, że Amerykanki mogą zazdrościć polskim kobietom. Czego? Oczywiście płatnego urlopu macierzyńskiego. W Stanach taki urlop to marzenie. Urlop macierzyński w USA praktycznie… nie istnieje!
Urlop macierzyński w Polsce i w USA – dlaczego Polki mają lepiej?
Młoda mama w Polsce ma warunki niemal idealne, a mimo to na rozmaitych internetowych forach widzimy liczne skargi. Kobiety żalą się, że państwo nie dba o świeżo upieczone matki, bo urlop macierzyński jest za krótki i tylko 80% płatny. Urlop wychowawczy jest dłuższy, ale co z tego?! Może i dłuższy, ale całkowicie bezpłatny! Jest wiele rzeczy, które chcielibyśmy zmienić w naszym kraju, nie zdając sobie sprawy, że jesteśmy w czołówce pod względem świadczeń rodzinnych i długości urlopu. Pomyśleć można: “cudze chwalicie, swego nie znacie” – a nawet jak znacie, to narzekacie…
Przyszła mama pracująca w Polsce na umowę o pracę ma prawo do zwolnienia lekarskiego i urlopu macierzyńskiego. Od początku ciąży jest pod ochroną prawną, gdyż pracodawca nie może jej zwolnić, dopóki jest w ciąży i w trakcie urlopu macierzyńskiego. Co więcej, już od pierwszych dni ciąży może ona korzystać ze 100% płatnego zwolnienia lekarskiego. Po porodzie młodej mamie przysługuje 1 rok płatnego urlopu macierzyńskiego z regularną pensją wysokości 80% wynagrodzenia! Po rocznym urlopie jest jeszcze 3-letni urlop wychowawczy, lecz on z kolei jest już bezpłatny. W tym czasie chronione jest jednak stanowisko, by po urlopie kobieta mogła wrócić do pracy. Trzeba zatem przyznać, że mamy naprawdę dużo praw i przywilejów. Co na to Amerykanki? Jak wygląda urlop macierzyński w USA?
Urlop macierzyński w USA – czym różni się od polskiego?
Amerykanki na wieść o tym, że mamy w Polsce urlop macierzyński, reagują zdziwieniem. Jeśli dodamy, że urlop trwa rok i do tego jest płatny, to zdziwienie przeradza się w osłupienie. Reakcja nie wynika jednak ze współczucia i litości, ale raczej z żalu i zazdrości. Amerykańskie matki takiego luksusu nie znają i takiego urlopu nawet sobie nie wyobrażają. To niesłychane, a jednak naprawdę się dzieje… urlop macierzyński w USA praktycznie nie istnieje!
Stany Zjednoczone są jedynym uprzemysłowionym krajem bez urlopu macierzyńskiego. Nie ma bowiem żadnych przepisów na szczeblu prawa federalnego, które zapewniałyby płatny urlop w czasie ciąży i porodu. Nie ma też przepisów, które gwarantują młodej mamie płatny urlop w połogu i do opieki nad noworodkiem. W USA nie ma typowego urlopu ojcowskiego czy rodzicielskiego…
Prawo federalne gwarantuje jedynie namiastkę urlopu macierzyńskiego, ale po pierwsze, jest on bezpłatny, a po drugie, nie jest dla każdego. Ustawa o urlopach rodzinnych i zdrowotnych chroni kobietę jedynie przed utratą pracy przez 12 tygodni po porodzie, lecz nie ma wymogu zapłaty za dni, w których przebywała na urlopie. Przepisy prawa chronią tylko jej stanowisko pracy i zapewniają pewnego rodzaju “nietykalność”. Kobieta ma pewność, że praca jest i na nią czeka, wie też, że przez 12 tygodni po porodzie podlega ochronie. Nawet jeśli nie przyjdzie do pracy, nie może zostać ukarana ani zwolniona. Jest jednak jeden mały problem i “ale”… Prawo nie przysługuje wszystkim, a jedynie pracownicom większych firm, które zatrudniają ponad 50 osób. Co więcej, młoda mama musi mieć 12-miesięczny staż pracy i przepracować co najmniej 1250 godzin dla swojego pracodawcy. No cóż, zgodzicie się chyba że American Dream to z pewnością to nie jest… Wszystko zależy praktycznie od polityki firmy i dobrej woli pracodawcy.
Ile trwa urlop macierzyński w USA? Na jakie przywileje liczyć mogą młode mamy?
Ile trwa urlop macierzyński w USA? – Tak, zgadza się, dobrze myślicie… Prawo federalne nie zapewnia kobietom ani jednego dnia płatnego urlopu macierzyńskiego! Świeżo upieczone mamy łatwego życia nie mają. Nie przysługują im żadne przywileje i nie mają też co liczyć na urlop płatny po urodzeniu dziecka. Wszystko zależy od pracodawcy, firmy i danego stanu. Ponieważ każdy stan może wdrożyć własne rozporządzenia, niektóre z nich wprowadziły swoje przepisy i postanowienia. 25 stanów umożliwia 12 tygodni bezpłatnego urlopu macierzyńskiego, również w mniejszych 10-osobowych firmach, lecz tylko 3 skłaniają się, by udzielać urlopu z wypłatą części wynagrodzenia. Najhojniejszy jest stan Nowy Jork, który umożliwia młodej matce 12 tygodni wolnego i 66% pensji w ramach świadczenia federalnego. Jest to jednak wyjątek w skali kraju.
W praktyce wszystko zależy od pracodawcy, więc tylko 17% pracowników sektora prywatnego ma rzeczywisty dostęp do płatnego urlopu rodzinnego. Zdecydowana większość zapewnia kobietom 10-12 tygodni, ale bezpłatnego urlopu macierzyńskiego. Są też firmy, które oferują tylko 6 tygodni wolnego. To niewiarygodne, ale zdarza się także, że kobiety przez cały czas pracują zdalnie i wracają do firmy już kilka dni po urodzenia dziecka! Większość młodych matek zdana jest wyłącznie na siebie i swojego partnera, dlatego nie może pozwolić sobie na 12 tygodni bezpłatnego leżenia.
Rząd USA może i chciałby ułatwić życie młodym matkom, lecz wciąż się do tego zabiera. Prawo federalne niewiele gwarantuje, wszystko zależy od pracodawcy i tego, co kobieta sobie wynegocjuje. Jeśli nie możesz pozwolić sobie na kilka tygodni wolnego, pomyśl o wykorzystaniu urlopu wypoczynkowego. Musisz jednak pamiętać, że w USA pracodawcy oferują zwykle nie więcej niż 10-14 dni wolnego.